Ponad dwa lata już czekają świdniczanie na to, by wreszcie wejść na wieżę ratuszową i podziwiać widoki z niej. Ale – choć wieża została ukończona w czerwcu – władze nie chcą wpuścić na nią zwiedzających.
Odbudowę wieży rozpoczęto w czerwcu 2010 roku, a podawanych przez świdnicki magistrat terminów jej otwarcia było już kilka – październik 2011, styczeń 2012, potem marzec, maj, wreszcie czerwiec, kiedy w mieście odbył się wielki festyn związany z zakończeniem odbudowy wieży. Jednak już w czerwcu okazało się, że świdniczanie nieprędko wejdą na szczyt wieży. Pojawił się nowy termin – przełom sierpnia i września.
Tymczasem mieszkańcy niecierpliwią się. 78-letnia Janina Przybylska, która mieszka w Rynku od 1951 r., od dwóch lat obserwuje ze swoich okien odbudowę wieży. – Tak pięknie to zrobili. Trzeba naprawdę dziękować za to władzom miasta – mówi zachwycona. – Jak dożyję, to chciałabym jeszcze móc wejść na wieżę i podziwiać widoki.
Mieszkańcy podziwiają wieżę z zewnątrz, ale każdy czeka na to, by móc na nią wejść. Tymczasem niecierpliwią się także władze miasta, które z miesiąca na miesiąc coraz bardziej świecą oczami przed mieszkańcami. – Sami już jesteśmy bardzo zniecierpliwieni, że finalne oddanie wieży się przedłuża – mówi Stefan Augustyn, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Świdnicy. – Niestety musimy jeszcze na to chwilę poczekać. Termin podamy dopiero wtedy, jak będziemy mieć 100-procentową pewność, kiedy pierwsi turyści będą mogli wybrać się na wieżę.
Wszystko trwa tak długo, bo wieża jest wysokim, nietypowym obiektem i – jak mówi rzecznik – kwestia finalnych odbiorów nie jest taka prosta. – Jednak do „bólu” rozliczamy wykonawcę z kwestii bezpieczeństwa, bo są one dla nas priorytetowe – zapewnia. Podobno wykonawca robi wszystko, aby na przełomie sierpnia i września wszystko to, co jest konieczne dla szczęśliwego zakończenia inwestycji było wykonane.
Fot. Wiktor Bąkiewicz
Dodaj komentarz