Sprzyjająca pogoda znowu pozwoliła wałbrzyskim policjantom patrolować miasto na rowerach. Funkcjonariusze pojawiają się w parkach, na uliczkach osiedlowych, czyli tam gdzie trudniej dotrzeć radiowozem.

Najpierw poprosił go o pomoc, a potem ukradł mu portfel.

  W środku dnia policjanci zatrzymali w Głuszycy Górnej przy ul. Granicznej podpitego mężczyznę, który jakby nigdy nic jechał wężykiem ulicą. 44-latek miał prawie półtora promila alkoholu w organizmie.

  Ludzka znieczulica nie zna granic. Właściciel małego kundla pozostawił psa pod wiaduktem na Szczawienku w Wałbrzychu. Nie dość, że porzucił czworonoga to jeszcze przywiązał do drzewa pod mostem i odjechał w siną dal.

  Wyjątkową lekkomyślnością popisał się kierowca samochodu dostawczego, który zostawił swój wóz „na luzie” i poszedł załatwiać sprawy w rynku w Wałbrzychu. Pojazd stoczył się i uderzył w… kwietnik. Dobrze, że w tym czasie nikt tamtędy nie przechodził.

  To miały być miłe chwile spędzone nad wodą, a skończyło się tragedią. Na zalewie w Komorowie niedaleko Świdnicy utopił się 47-letni mężczyzna, który przyjechał tam w weekend z grupą znajomych z Wałbrzycha.

    Zamiast pójść z pociechami na karuzelę lub na lody młodzi ludzie woleli spędzić czas przy alkoholu. Gdy procentów przybywało, a dyskusja robiła się coraz bardziej nerwowa doszło do rękoczynów. W końcu musieli interweniować strażnicy miejscy.

    Nie ma tygodnia, by wałbrzyscy policjanci nie zatrzymali kogoś w związku z posiadaniem narkotyków. Tak było w zeszły weekend gdy w domu 24-latka odnaleziono amfetaminę i marihuanę.

    Tego, kto dopuścił się podobnego czynu trudno nazwać człowiekiem. Przy ul. 11 Listopada jakiś zwyrodnialec podrzucił pięć malutkich kociaków. Były w kartonie i wyglądały jakby niedawno przyszły na świat.

    Ubiegły tydzień wałbrzyskim policjantom zakończył się bardzo, bardzo owocnie. W ich ręce wpadł młody mężczyzna, który w domu miał olbrzymie ilości amfetaminy i marihuany. Handlarz mógł przygotować z nich ponad 450 porcji narkotyków.