Twórczość cudownej czwórki z Liverpoolu oraz postać znakomitego skrzypka, Vadima Brodskiego, przyciągnęły do Filharmonii Sudeckiej prawdziwe tłumy. Okazuje się, że Bitelsów, także w wersji symfonicznej, wciąż uwielbiają nastolatkowie, ludzie w średnim wieku, a także seniorzy.
19-letnia Antonina Florek przyszła do filharmonii razem z mamą, ciocią i koleżanką. Wszystkie panie zgodnie twierdzą, że zespół The Beatles króluje nieprzerwanie od lat 60-tych, i co zadziwiające, jest na topie wśród dzisiejszych nastolatków.
– Rodzice zarazili mnie miłością do Bitelsów. Niedawno pojawiła się gra komputerowa, dzięki której można śpiewać hity tego zespołu – mówi młoda wałbrzyszanka – Być może dlatego moi rówieśnicy słuchają ich muzyki – dodaje.
Niewątpliwie wielką atrakcją dla bywalców filharmonii było nazwisko Vadima Brodskiego, który odwiedził Wałbrzych po 27 latach przerwy i rozgrzał melomanów do czerwoności. Utworem, który otworzył piątkowy koncert, był nieśmiertelny „Yellow Submarine”.
Dodaj komentarz