5. edycja Brave Kids okazała się rekordowa. Wzięło w niej udział prawie 100 młodych artystów z 17 krajów. Finałowy spektakl we Wrocławiu obejrzała największa widownia w historii. W tym roku Wałbrzych zadebiutował jako kolejne miasto, które ugościło odważne dzieci.
Brave Kids mieszkały w domach 180 polskich rodzin, a projekt odbywał się równolegle w 4 miastach: we Wrocławiu, Warszawie, Puszczykowie koło Poznania i Wałbrzychu, gdzie koordynowała go Magdalena Sawicka. – Przebieg projektu w Wałbrzychu przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Większość rodzin już zapowiada, że za rok znowu weźmie w nim udział. Zgłaszają tylko zastrzeżenia, że dzieci były u nich zdecydowanie za krótko – mówi. Najmłodszym uczestnikiem Brave Kids był 8-letni Wania, cyrkowiec z St. Petersburga, najstarszym 17-letni Sachin z „Kolonii marionetek” w Indiach.
W 5. edycji projektu zadebiutowała Ameryka Południowa. Z Rio de Janeiro przyjechała grupa Living Your Dream, a z Syberii grupa Arktyka. Nigdy dotąd miejsca, z których przybyli uczestnicy, nie dzieliła tak wielka odległość – ponad 15 tys. kilometrów. Po raz pierwszy w projekcie wzięły udział aż cztery grupy z Afryki – z Maroka, Ghany, Zimbabwe, Ugandy. Reprezentowane były też wszystkie największe religie świata.
W tym roku spektakl finałowy pierwszy raz odbył się w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Widownia była rekordowa – ponad 700 widzów. Ideą projektu jest rozwijanie w dzieciach, pochodzących z biednych krajów z problemami społecznymi, poczucia własnej wartości i przekonania, że mogą wpływać na swój los. Anju z Nepalu brała udział w dwóch edycjach Brave Kids jako odważne dziecko, w tym roku przyjechała już jako liderka nepalskiej grupy. – Taki właśnie jest cel projektu. Odważne dzieci mają stawać się liderami w swoich krajach i budować lepszą przyszłość – mówi Karol Gołaj, koordynator Brave Kids.
Red.alafot. użyczone/Filip Basara
Dodaj komentarz