Ubiegłego lata Rafał Ignaszak podczas pobytu w Grecji uległ makabrycznemu wypadkowi. Cudem przeżył. Jakby tego było mało, na cudzej krzywdzie chciała zarobić oszustka. Dziś rodzina poszkodowanego nie ma pieniędzy na rehabilitację.
Trudno sobie wyobrazić jaki koszmar przeżyła rodzina Ignaszaków z Białego Kamienia. W lipcu ubiegłego roku pełny życia Rafał wyjechał do Grecji w nadziei na zarobek. Niestety, egzotyczny wyjazd zakończył się tragicznie. Chłopak rozbił się o skały jadąc na skuterze.
Okazało się, że Rafał ma ciężkie obrażenia, krwiaka w głowie, połamane żebra, złamany obojczyk, obite płuca, uszkodzoną miednicę…
Do domu państwa Ignaszaków zapukała bowiem młoda dziewczyna, która zaoferowała swoją pomoc. Obiecywała, że zorganizuje koncert charytatywny, zbierze kilkadziesiąt tysięcy złotych, załatwi rehabilitantów. – Wszystko, czego trzeba Rafałowi, to 1000 zł miesięcznie na rehabilitację. W przeciwnym razie nastąpią nieodwracalne zmiany – mówi Mirosław Turzański z wrocławskiej fundacji Votum, który pomaga rodzinie. Pomóc Rafałowi można w bardzo prosty sposób. Przekazując podczas rozliczenia z fiskusem 1 proc. podatku na lego leczenie. Warto o tym pomyśleć
Dodaj komentarz