Kultura

Gadu gadu o filmach

 

7. Festiwal Reżyserii Filmowej już za nami. Nagrody rozdane, filmy obejrzane, spotkania odbyte. I tym ostatnim poświęcimy kilka zdań. Spośród bogatej oferty wysłuchania ludzi sztuki filmowej wybraliśmy: Tadeusza Króla, Pawła Pawlikowskiego, Bodo Koksa i Jana Nowickiego.

 

Najkrótsze i najmniej interesujące, bo zorganizowane przed projekcją „Ostatniego piętra” było spotkanie z reżyserem Tadeuszem Królem. Niestety, jak się okazało, jego obraz także nie był najlepszy. Można jedynie o nim powiedzieć, że podjął ciekawą tematykę problemów psychologicznych ludzi w mundurach, ale sam film jest tylko rzemieślniczy. Na szczęście w kolejnych dnia było już tylko lepiej.

W niezwykły świat wyobraźni i miłości do sztuki zabrał nas Paweł Pawlikowski, autor wybitnej „Idy”. Ze szczerością opowiadał o swojej potrzebie tworzenia antykina i znużeniu kinem amerykańskim. Zaskakującą historią było znalezienie odtwórczyni tytułowej roli – Agaty Trzebuchowskiej. Znalazła ją w kawiarni inna reżyserka – Małgorzata Szumowska. Pikanterii temu wyborowi dodaje fakt, że odtwórczyni zakonnicy jest ateistką.

Zupełnie inaczej wyglądała rozmowa z Bodo Koksem, twórcą poruszającej „Dziewczyny z szafy”. Do niedawana amator i uczestnik tylko festiwali offowych ubrany w mundur enerdowskiego żołnierza z wielkim dystansem oraz humorem mówił o genezie i kulisach powstania jego debiutanckiego obrazu. Opowiadał, jak poświęcił pięć lat na zdobycie środków na realizację swojego scenariusza. Jak w swoją rolę (chorego umysłowo) wciągnął się Wojciech Mecwaldowski, z którym na planie filmowym prawie nie było kontaktu, więc członkowie ekipy myśleli, że zwariował. To podczas tego spotkania wybuchało najwięcej salw śmiechu. Niestety miałbym uwagi do prowadzącego spotkania Andrzeja Krakowskiego, członka jury i wieloletniego profesora na uczelniach amerykańskich. Belferski ton i wtręty o kinie zza oceanu były irytujące. Jestem przekonany, że widownia znakomicie poradziłby sobie zadając sama pytania.

Na szczęście na festiwalu był obecny Michał Chaciński, autor telewizyjnego programu „Tygodnik Kulturalny”. Gdy on prowadził rozmowy, robiło się magicznie. Inteligentne i ciekawe pytania zadawane nienaganną polszczyzną budziły szacunek. I to on towarzyszył najbarwniejszej postaci festiwalu – Janowi Nowickiemu. Kultowy aktor bez zadania mu ani jednego pytania przez półtorej godziny ze swadą opowiadał o swoich książkach, nie szczędząc dygresji o życiu, starości, kobietach, aktorstwie itd. Artysta zdystansowany do siebie, otoczenia i świata wielokrotnie rozśmieszał (niestety tylko 30) słuchaczy, ale i potrafił wzruszyć. To spotkanie uznałbym za najbardziej niezwykłe i wartościowe. Panie Janie, szacun!

22 czerwca 2014

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

cheap prom dresses, cartier love bracelet replica uk, Christian Louboutin Replica, christian louboutin replica, hermes bracelet replica, cartier love bracelet replica cartier love bracelet replica