W Multimedialnej Filii Bibliotecznej na Podzamczu Międzynarodowy Dzień Poezji obchodzono na rockowo. Bohaterką prelekcji była charyzmatyczna Kora, autorka tekstów i wokalistka zespołu Maanam.

Gospodarzem spotkania był Zbigniew Polak z MFB, który bogatą w muzykę i cytaty prezentację multimedialną przygotował w oparciu o książkę Kamila Sipowicza „Kora, Kora. A planety szaleją”. Bibliotekarz przedstawił najważniejsze wydarzenia z biografii artystki, jednym z nich był pobyt w domu dziecka. – To mocno odcisnęło się na życiu Kory. Dziecko czteroletnie potrzebuje ciepła i bliskości, ale tego niestety nie dostała od sióstr. Wokalistka wspominała te 5 lat pobytu jako czas terroru – mówił Zbigniew Polak. Czasy młodości piosenkarki przypadły na lata 60. i 70., które spędziła w rodzinnym Krakowie. Tam związała się ze środowiskiem artystycznym i hippisowskim. W Piwnicy pod Baranami poznała muzyka Marka Jackowskiego, którego poślubiła w grudniu 1971. Jako wokalistka zadebiutowała w 1975 roku duecie M-a-M, który Jackowski stworzył z Milo Kurtisem. Pod koniec lat 70. grupa zaczęła grać rocka, a Kora została główną wokalistką Maanamu – jednego z najważniejszych i najpopularniejszych zespołów w historii polskiej muzyki rozrywkowej, który wylansował wiele przebojów (m. in.: „Boskie Buenos”, „Żądza pieniądza”, „Krakowski spleen”, „Kocham cię, kochanie moje”, „Lucciola”). Po przeprowadzce do Warszawy Kora poznała Kamila Sipowicza, który stał się największą miłością jej życia. Tworzyli udany związek przez ponad 40 lat. Jedną z pasji artystki było malowanie figurek Madonny. Kora zainspirowała się podwodną figurą Matki Boskiej z Guadalupe. – Jeden z zakonników powiedział, że malowanie figurek Madonny jest wyrazem jej tęsknoty za matką – wyjaśniał Polak. Wokalistka zmarła 28 lipca 2018 roku, w jej pogrzebie uczestniczył tłum ludzi. – Kora wciąż jest, została żywą legendą rocka. Jej image, jest sposób bycia jest otoczony kultem – dodał na zakończenie.
Alicja Śliwa
Fot. Alicja Śliwa