Mały, urokliwy zabytek w Rybnicy Leśnej od niedawna ma ogrzewanie ławkowe i nową drogę. Wierni, ale także proboszcz cieszą się z zakończonych właśnie inwestycji. Kościółek cały czas można zwiedzać.

 

 

To wyjątkowo cenny zabytek Sudetów – zbudowany z drewna, z dachem krytym gontem. Piękne wnętrze skrywa malowane na drewnie polichromie, rzeźbioną ambonę czy też piękną chrzcielnicę. Od wielu lat kłopotem był brak ogrzewania, co szczególnie dawało się we znaki zimą i w chłodne dni.

– Marzli parafianie i turyści, marzli też nowożeńcy, którzy upodobali sobie ten kościółek do zawierania ślubów – mówi ksiądz Piotr Kopera, proboszcz parafii pw. św. Franciszka z Asyżu w Wałbrzychu, której rybnicka świątynia jest kościołem filialnym. – Założenie ogrzewania w drewnianym kościółku było niezbędne! Jednak instalacja musiała być wyjątkowo bezpieczna. Jedynym rozwiązaniem, na które zgodził się konserwator zabytków, okazało się elektryczne ogrzewanie ławkowe – dodaje proboszcz.

Koszt takiej instalacji wyliczono na ponad 20 tys zł. Zbiórkę pieniędzy prowadzili parafianie, ale funduszy wciąż było za mało. – Postanowiliśmy zwrócić się o pomoc do kopalni melafiru w Rybnicy, która wsparła nas przekazując ponad 4 tys zł. Dzięki temu mogliśmy zakończyć montaż ogrzewania w środkowych ławkach. Bardzo za to dziękujemy – mówi ks. Kopera. Kopalnia postanowiła dodatkowo na własny koszt wyasfaltować drogę, prowadzącą od kościółka w głąb wsi.

Przypomnijmy, że w zabytkowej świątyni w Rybnicy msza odbywa się tylko w niedzielę. W pozostałe dni tygodnia można zwiedzać zabytek, po wcześniejszym umówieniu wizyty z wałbrzyską parafią pw. św. Franciszka z Asyżu (tel. 74 842 43 00).

Fot. użyczone (KSS Bartnica)