Egipcjanka, antykwa, pisanka – to niektóre z krojów pisma, które uwiecznił na swoich fotografiach Jarosław Michalak. Wystawę jego zdjęć „Litery minionej ery” prezentujących witryny, napisy i szyldy na budynkach otwarto w piątek w Galerii Książki Biblioteki pod Atlantami. Świat liter, ich styl, rytm, proporcje okazały się niezwykle intrygujące.
Wystawa „Litery…” to prawdopodobnie pierwsza w Wałbrzychu wystawa, na której znajdują się zdjęcia zrobione wyłącznie telefonem komórkowym dzięki aplikacji Instagram. – Telefon jest zawsze pod ręką. Posługiwanie się tą techniką sprawia, że wiele detali na zdjęciu ginie, ale jakość nie jest w tym przypadku najważniejsza, lecz sam temat. Widzę w tych odrapanych ścianach, zaciekach, brakach, uszkodzonych neonach element historii danego miejsca. Kiedyś przychodzili do nich ludzie, bawili się, tańczyli, a teraz pozostało jedynie po tej świetności wspomnienie – mówi Jarosław Michalak, fotograf.
W tajniki liternictwa wprowadził zgromadzonych na wernisażu gości Cezary Kasiborski z Galerii Książki, który opatrzył wystawę profesjonalnym i obszernym komentarzem. – Napisy, które Jarosław Michalak sfotografował w różnych miastach Dolnego Śląska, są świadectwem poziomu polskiego liternictwa z okresu ostatnich kilkudziesięciu lat. Refleksja jest jedna – lata 60. i 70. to zazwyczaj napisy o wysokim poziomie, jeśli chodzi o umiejętność pięknego kreślenia liter. Potem niestety jest gorzej. Lata 80. to czas zastoju, gdy powstawało mało szyldów, a lata 90. to całkowity upadek sztuki literniczej – mówi Kasiborski.
Ekspozycję, która ma walor nie tylko literniczy, regionalistyczny, ale i sentymentalny
Dodaj komentarz