Gmina Wałbrzych w walce z wciąż ogromnym długiem czynszowym sięga po kolejne nietypowe środki. Tym razem będzie to umorzenie odsetek, które często są największą przeszkodą przy spłacie całego zadłużenia. Uwaga. To rozwiązanie już działa!

 

Cel główny, czyli zatrzymanie lawinowego wzrostu zadłużenia już został osiągnięty. Przynajmniej w tej grupie lokatorów, która ma tytuł prawny do mieszkania i której po prostu zależy na tym, aby czynsz płacić. Gorzej jest z tymi osobami, które tego tytułu już nie mają. Tam zadłużenie sięga astronomicznej kwoty 47 mln złotych, a motywacja do płacenia jest bardzo niewielka. Łączna kwota zaległości przekroczyła 83 mln złotych (problemy z regularnym płaceniem ma 56% lokatorów) i w ratuszu zdają sobie sprawę, że w sporej części jest to kwota po prostu nie do odzyskania. 

Gmina nie chce jednak odpuszczać. Już w minionym roku prowadziła dwa programy, które przede wszystkim miały pokazać mieszkańcom, że są alternatywne wyjścia z tej trudnej sytuacji. 1,7 mln złotych to efekt projektu „Odpracuj swój dług” (głównie prace porządkowe), kolejne pół miliona to głośna abolicja czynszowa (warunkowe umorzenie długu). Nie jest jednak tajemnicą, że w tym ostatnim przypadku, oczekiwania ratusza były znacznie wyższe. Swoje zrobiła także akcja wpisywania zaległości do Krajowego Rejestru Długów, pozwoliło to zmniejszyć zaległości o kolejne ćwierć miliona złotych.
– Poprzednie programy przyniosły rezultaty. Nie rośnie zadłużenie w mieście. Szukamy kolejnych obszarów, w których możemy pomóc mieszkańcom w spłatach – mówi prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
Tym razem jest to umorzenie odsetek czynszowych. Często są one tak wysokie, że przewyższają należność główną i stanowią największą przeszkodę na drodze do wyjścia z kłopotów. Miasto liczy także na to, że ten program sprawi, że wymiana mieszkań między lokatorami stanie się w Wałbrzychu łatwiejsza.
– Jeżeli ktoś spłaci zadłużenie główne, potem przez dwanaście miesięcy będzie płacił regularnie czynsz, to decyzją prezydenta odsetki zostaną umorzone – o tym jak to działa mówi prezes Miejskiego Zarządu Budynków, Marek Małecki.
Podobne warunki były także podczas ubiegłorocznej abolicji czynszowej. Wtedy również padały argumenty o kontrowersyjnym charakterze tego programu. Zwłaszcza ze strony tych, którzy regularnie płacą czynsz, a mieszkają w budynkach, które pilnie wymagają remontów. Propozycją dla nich ma być program budowy (bądź remontu) prawie 700 nowych mieszkań w Wałbrzychu do 2015 roku. Pierwszy etap już za nami (budynek przy ulicy Rolniczej), w najbliższych tygodniach oddane mają zostać mieszkania przy ulicy Drzymały, a w trzech różnych lokalizacjach miasta (m. in. Podzamcze i Biały Kamień) ma ruszyć budowa zupełnie nowych bloków. Jednocześnie w tym samym okresie gmina chce wyburzyć grubo ponad 130 budynków, które albo nie nadają się do zamieszkania, albo stoją na trasach planowanych inwestycji (np. ulica Wrocławska).•

|Michał Wyszowski

Fot. Krzysztof Kołowicz