Sport

Młodzian zapewnił Górnikowi wygraną nad Zagłębiem

To nie było porywające widowisko, ale najważniejsze, że zwycięskie. Piłkarze z Wałbrzycha udanie zainaugurowali sezon II ligi przed własną publicznością. Po golu Michała Bartkowiaka pokonali Zagłębie Sosnowiec. W 3 meczach nasi zgromadzili 6 pkt.

 

 

Przez pierwszy kwadrans niewiele ciekawego działo się na boisku. Obie drużyny wyczekiwały na błąd rywala i raczej pilnowały tyłów niż rzucały wszystkie siły do ofensywy. W 18 min pierwszy strzał na bramkę gości oddał Daniel Zinke. Czech grający w barwach Górnika uderzył z woleja  i pomylił się o dobre 2 m. Po chwili z dystansu przymierzył Grzegorz Michalaka, a jego strzał pewnie złapał Mateusz Wieczorek. W 24 min stadion eksplodował. Michał Bartkowiak zszedł ze skrzydła do środka i po drodze przedrylował kilku rywali. Wreszcie oddał soczysty strzał z okolic linii pola karnego, a piłka idealnie wpadła pod poprzeczkę i zatrzepotała w siatce przyjezdnych. To była akcja godna ekstraklasy. Goście zaskoczeni takim obrotem sprawy nie rzucili się do ataku. To nasi w 37 min mogli podwyższyć wynik. Zinke wyłożył futbolówkę do starszego z braci Michalaków, ale tego uprzedził golkiper Zagłębia. W odpowiedzi z dystansu przymierzył Marcin Sierczyński, któremu do szczęścia zabrakło niewiele ponad pół metra.    

O dziwo początek drugiej połowy należał do Górników. W 47 min Bartkowiak chciał skopiować swój wyczyn z pierwszej połowy, gdy strzelił gola. Znów dynamicznie zszedł do ośrodka, ale tym razem jego strzał w ostatniej chwili zblokowali defensorzy. W 54 min obrońcy z Sosnowca dali się ograć Grzegorzowi Michalakowi, który wycofał futbolówkę do Marcina Folca. Ten przymierzył w długi róg i… minimalnie spudłował. Wreszcie i przyjezdni zagrozili bramce Damiana Jaroszewskiego. Rafał Jankowski zdobył nawet gola, ale sędzia uznał, że był na pozycji spalonej i bramki nie uznał. Im bliżej końca meczu tym piłkarze Zagłębia bardziej spychali podopiecznych Macieja Jaworskiego do defensywy. Górnicy bronili się jednak mądrze i zaciekle. W doliczonym czasie gry za faul drugą żółtą, a w efekcie czerwoną kartkę obejrzał Sławomir Orzech. Biało-niebiescy w „dziesiątkę” obronili minimalną przewagę i zasłużenie zgarnęli komplet punktów.

Górnik Wałbrzych – Zagłębie Sosnowiec 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Bartkowiak (24)

Górnik: Jaroszewski – D. Michalak, Wojtarowicz, Bartoš, Orzech, Wepa, Zinke (69 Moszyk), G. Michalak (78 Rytko), Bartkowiak (84 Sawicki), Szuba (90+3 Krzymiński), Folc.

Zagłębie: Wieczorek – Ninković, Sierczyński (46 Cymański), Marek, Jankowski, Grzesik (27 Domański), Cyganek (54 Tumicz), Jarczyk, Tylec, Grube, Matusiak.

Czerwona kartka: Orzech (90+1 za drugą żółtą)

Żółte kartki: Orzech, Folc Bartoš oraz Grube

Sędziował: Piotr Łęgosz (Włocławek)

Widzów: 1200

10 sierpnia 2013

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

cheap prom dresses, cartier love bracelet replica uk, Christian Louboutin Replica, christian louboutin replica, hermes bracelet replica, cartier love bracelet replica cartier love bracelet replica