Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej – po tym, kiedy musiał zapłacić ponad 20 tys. zł za rachunek telefoniczny – zmienił operatora telefonii komórkowej obsługującego urząd miejski oraz zasady rozliczeń za rozmowy w magistracie.
O wysokim rachunku za rozmowy telefoniczne prezydenta Wałbrzycha, zrobiło się głośno w połowie października. Rachunek za służbowy telefon komórkowy Romana Szełemeja obejmował okres od 21 sierpnia do 20 września 2011 roku i opiewał na astronomiczną kwotę ponad 21,5 tysiąca złotych.
Prezydent – aby go zapłacić – z własnej kieszeni wyłożył 20,5 tysiąca złotych.
Po sprawie z wysokim rachunkiem, prezydent Wałbrzycha zadecydował o wyborze nowego operatora telefonicznego, którego usługi będą dla gminy tańsze. Wydał także specjalną dyspozycję (opatrzoną numerem 7), w której określa zasady korzystania ze służbowych telefonów komórkowych w Urzędzie Miejskim w Wałbrzychu. Wyznaczył również miesięczne limity dla pracowników. Jego zastępca, doradcy, skarbnik, sekretarz oraz asystenci mogą wygadać przez komórkę `150 zł. Pozostali pracownicy – 70 zł. W przypadku przekroczenia w danym miesiącu limitu pracownik zostanie obciążony fakturą w wysokości równej kwocie przekroczenia. Uwaga – nauczony doświadczeniem prezydent uznał, że do limitu połączeń nie wlicza się… rozmów służbowych przeprowadzonych w roamingu międzynarodowym podczas podróży służbowej.
Dodaj komentarz