Piękny gest anonimowego rolnika z małej wsi pod Świdnicą. Chociaż sam stracił furę pieniędzy pomógł potrzebującym. Zaprosił na wykopki bezdomnych ze schroniska Alberta i rodziny będące pod opiekę świdnickiego MOPS-u. Wszystko co zebrali mogli zabrać do domu. Zupełnie za darmo!
Przez cztery dni października blisko 50 osób uwijało się w pocie czoła na olbrzymim polu. Dopisała pogoda i plony. Zebrano ponad 10 ton ziemniaków. – Mamy zapas na całą zimę – cieszy się Piotr Ratuszniak, kierownik schroniska brata Alberta w Świdnicy. To on odebrał telefon od producenta ziemniaków. Powiedział, że zaprasza ich na wykopki, bo z powodu klęski urodzaju i przesytu na rynku ziemniaków nie ma szans na godziwy zarobek na swoich plonach.
Rolnik zatankował traktor i wygrzebywał ziemniaki z ziemi, a idący za maszyną ludzie zbierali bulwy. – Cieszę się, że ludzie będą mieli ziemniaki na całą zimę. Chwała im za to, że chcieli pracować i podjęli się trudu zbiorów. Dopisała pogoda, miło spędziliśmy czas, dużo rozmawialiśmy – mówi skromnie właściciel ziemniaków. Mężczyzna liczy, że jego śladem pójdą inni. – Podejrzewam, że w takiej sytuacji jak ja znajdują się i inni producenci warzyw i owoców. Nadwyżki mają też piekarnie. Jeśli można, warto się dzielić z innymi – dopowiada.
Fot. Wiadomości Świdnickie
Dzięki dobremu sercu rolnika ze wsi pod Świdnicą ludzie będą mieli ziemniaki na zimę
Dodaj komentarz