Jeszcze na dobre przygoda piłkarzy Górnika z Pucharem Polski nie rozpoczęła się, a już dobiegła końca. Biało-niebiescy swój udział w tych rozgrywkach zakończyli na rundzie przedwstępnej przegrywając w Częstochowie z rezerwami Skry.
Formalnie wałbrzyszanie grali z drugim zespołem Skry, ale w rzeczywistości w spotkaniu przeciwko Górnikowi wybiegło kilku graczy pierwszej drużyny częstochowskiego zespołu, którzy na co dzień występują w III lidze. To i tak żadne usprawiedliwienie dla podopiecznych Macieja Jaworskiego, którzy takiego rywala powinni po prostu pokonać.
Po kwadransie wzajemnego badania się pierwsi zaatakowali gospodarze i praktycznie od razu stanęli przed szansą na gola. Po strzale jednego z piłkarzy Skry Sławomir Orzech zagrał w polu karnym ręką i sędzia podyktował rzut karny dla miejscowych. „Jedenastkę” na gola zamienił w 17 min doświadczony Marcin Chmiest i biało-niebiescy musieli odrabiać straty. Nasi przejęli inicjatywę i w 42 min ich ataki przyniosły w końcu efekt. Po dośrodkowaniu Adriana Moszyka uderzał Grzegorz Michalak, który trafił tylko w słupek. Na szczęście dobitka z półobrotu Dariusza Michalaka była skuteczniejsza i goście wyrównali.
Po przerwie mecz był wyrównany, a od 65 min na boisku zrobiło się luźniej. Za przepychanki murawę musieli opuścić Kamil Sobala i Mateusz Sawicki. Obaj za niesportowe zachowanie zobaczyli czerwone kartki. Lepiej w osłabieniu radzili sobie gospodarze, którzy w końcówce spotkania przeprowadzili decydującą akcję. Kontratak Skry sprytnym strzałem zakończył Mateusz Bik i do dalszej rundy Pucharu Polski awansowała ekipa spod Jasnej Góry.
Skra II Częstochowa – Górnik Wałbrzych 2:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Chmiest (17 – karny), 1:1 D. Michalak (42), 2:1 Bik (86)
Górnik: Jaroszewski – D. Michalak, Orzech, Wojtarowicz, Sawicki, G. Michalak, Wepa, Moszyk (76 Rytko), Szuba, Zinke, Folc.
Czerwone kartki: Sobala i Sawicki (za przepychanki)
Fot. Krzysztof Kołowicz (archiwum)
Dodaj komentarz