Niesamowita kolekcja około 1500 nieznanych zdjęć związanych z zamkiem jest już w Wałbrzychu. W kanadyjskiej piwnicy przechowała je wnuczka kucharza – fotografa, który na początku XX wieku pracował w zamku. Naprawdę jest co oglądać!
Początki tej historii sięgają pierwszej dekady XX wieku. To właśnie wtedy w Książu pojawił się Louis Hardouin, francuski kucharz, jak później się okazało, również niezwykle utalentowany fotograf. Gotował dla rodziny Hochbergów, a jednocześnie robił zdjęcia. Fotografował dosłownie wszystko, zamek, ludzi, panoramy, wnętrza, sceny rodzajowe. Z rodziną książęcą spędził kilkanaście owocnych lat. I doskonale widać to w jego pracach.
– Dla mnie i dla mojego kuzyna Davida od najmłodszych lat to była niesamowita frajda oglądać te zdjęcia. Babcia opowiadała nam, kim byli ludzie z fotografii. To była telewizja naszego dzieciństwa. Kiedy byłam dzieckiem, myślałam, że zamek jest zamkiem z bajki, a księżna – księżniczką z bajki. Z upływem lat poznałam historię i dowiedziałam się, że nie jest to bajka tylko życie i że to wydarzyło się naprawdę, a postacie były normalnymi ludźmi – mówi Jean Wessel.
MW
Fot. Louis Hardouin
Dodaj komentarz