Aktualności

Światło jest malarzem krajobrazu

 

 

 

Alek Ziółkowski jest fotografikiem. – Nie analizuję swoich prac w kategoriach artystycznych. Myślę, że są dobre, czasem lepsze od innych, ale nie jestem artystą. Jestem fotografem, który robi dobre zdjęcia. Mój czas buntu minął. Robię fotografię, która daje mi satysfakcję – mówi o sobie.

 

 

Jest wałbrzyszaninem z krwi i kości, tu się urodził, wychował i wykształcił. Przypadek zrządził, że podjął pracę w górnictwie. – Ale nie było przypadkiem, że zostałem geodetą. Jeszcze kiedy nie wiedziałem, co to jest geodezja, już obserwowałem ludzi, którzy wykonywali tę pracę. Później skończyłem szkołę geodezyjną o specjalności miernictwo górnicze – wspomina.

– Na kopalni geodeta sprawował ważną funkcję. Wykonując swój zawód pełnił jednocześnie służbę. Geodeta pilnował bezpieczeństwa prowadzonych wyrobisk, brał czynny udział w planowaniu ruchu zakładu i nadzorowaniu jego realizacji zgodnie z harmonogramem robót. Wszystko prowadzić miało do płynności wydobycia węgla – opowiada.

Pasja fotograficzna pojawiła się, kiedy państwu Ziółkowskim urodziła się córka. – Chciałem utrwalać kolejne etapy jej rozwoju. W pewnym momencie stwierdziłem, że mam za mało wiedzy. Poszedłem do najlepszego w mieście klubu fotograficznego w ówczesnym GDK, który prowadził Kazimierz Duszka. Tam na dobre połknąłem bakcyla fotografii, był rok 1971. Tam poznałem przyjaciół, z którymi realizowałem swoją pasję. W 1973 roku podjąłem pracę jako instruktor fotografii w Spółdzielni Mieszkaniowej „Górnik”. Wkrótce pracownie fotograficzne, które każdy z nas musiał mieć, zostały przeniesione do komputera. W którymś momencie, 12 – 15 lat temu, definitywnie zerwałem z fotografią tradycyjną i przeszedłem na cyfrową. Musiałem na nowo uczyć się procesu obróbki zdjęć. Co by nie mówić, fotografia cyfrowa jest fotografią przyszłości. Ma zdecydowanie więcej możliwości – mówi fotografik.

– Z upływem czasu, z kolejnymi doświadczeniami pochłonęła mnie fotografia, która była zdecydowanie bardziej przemyślana – fotografia socjologiczna. W wyniku tych przemyśleńpowstaławystawa pt. „Miejsce stałego zamieszkania” w 1984 roku. Wcześniej interesowałem się fotografią dokumentalną, też z podtekstem socjologicznym, wynikającą z bardzo głębokich przeżyć i emocji. Efektem tej pracy była wystawa „Sacrum – Profanum” składająca się z 13 monotematów, m. in: Kirkut, Portret cmentarny, Skatalogowana historia. W Wałbrzychu pokazana była w 1983 roku, potem kolejno w kilku innych miastach. W 1989 roku prezentowana była wystawa pt. „Fotografia pamiątkowa”. – Chciałem pokazać, że taka fotografia może być świetnym dokumentem socjologicznym – przypomina autor.

 

> > Kiedy jesteśmy młodzi, szybko stajemy się artystami, chcemy kreować rzeczywistość, odróżniać się od większości czy od zasad. Później następuje czas wyciszenia.

 

– W końcu znajdujemy miejsce godne dla naszych fotograficznych zmagań i dopiero wtedy zaczynamy się realizować.

Zacząłem uczyć się fotografowania krajobrazu już w wieku dojrzałym. Krajobraz można uprawiać bardzo różnie, np. agresywnie. Ale ja, zgodnie z moim usposobieniem, szukam ukojenia, fascynacji i dostrzegania jego piękna. Wtedy wyjmuję aparat i pełen emocji rejestruję. Potrzeba doznawania tych przeżyć spowodowała, że potrafię wstać o 4 rano, żeby sfotografować wschód słońca, snujące się mgiełki… Światło poranne jest fascynujące dla fotografii krajobrazu. I też światło o zachodzie słońca – mówi Alek Ziółkowski.

Fotografik uprawia klasyczny krajobraz – na jego zdjęciach widzimy fragment widnokręgu, wycinek pejzażu Karkonoszy, Izerów, Sudetów, Bieszczadów, Tatr.

– Fascynuje mnie też chodzenie po górach. Chodzę od bardzo młodych lat. Moim nauczycielem chodzenia po górach był Janek Sawko, mój przyjaciel. Nasze ukochane góry to Bieszczady. Teraz często wędruję z Wałbrzyskim Klubem Wędrowców przy PTTK. Właśnie przy Oddziale PTTK Ziemi Wałbrzyskiej zorganizowałem Komisję Fotografii Krajoznawczej, bo znalazłem tam wielu ludzi fotografujących z pasją.Pokazaliśmy kilka wystaw – mówi.

28 kwietnia otwarta została wystawa Alka Ziółkowskiego pt. „Światło malarzem krajobrazu”. Prezentuje 60 prac z ostatnich 4 lat wędrówek po kraju i świecie. Można ją oglądać w galerii Gran w WOK na Piaskowej Górze do końca maja.

 

Fot. Krzysztof Kołowicz

2 maja 2012

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

cheap prom dresses, cartier love bracelet replica uk, Christian Louboutin Replica, christian louboutin replica, hermes bracelet replica, cartier love bracelet replica cartier love bracelet replica