Młodzi ludzie z centrum Wałbrzycha wpadli na ich zdaniem genialny sposób zarobienia pieniędzy na wakacje. Postanowili myć auta pozostawione na parkingach. Robili to nawet wbrew woli kierowców. No i łamali przy tym prawo.
Nie skutkowały interwencje strażników miejskich, którzy tłumaczyli nastolatkom ze Śródmieścia, że według przepisów w Wałbrzychu obowiązuje zakaz „pucowania” aut poza myjniami. Trzeba było dopiero zagrozić surowszymi karami i odstawić młodych „biznesmenów” pod opiekę rodziców, żeby ci zrobili porządek ze swoimi zaradnymi pociechami.
Wcześniej młodzi chłopcy myli auta na miejskich parkingach nie pytając o zgodę właścicieli samochodów, a czasami nawet wbrew ich woli. Później żądali zapłaty za usługę, a gdy nie dostali pieniędzy potrafili zwyzywać niejednego kierowcę. W końcu kilku szoferów nie wytrzymało i zgłosiło sprawę strażnikom miejskim. Tak się skończyła dla nastolatków przygoda z nie do końca legalnym biznesem.
Fot. użyczone (Straż Miejska w Wałbrzychu)
Dodaj komentarz