Doskonałego warsztatu, ogromnej precyzji i dużo cierpliwości wymaga od Marzeny Zacharewicz tworzenie perfekcyjnych rysunków. Ich wystawę można oglądać jeszcze tylko do 21 grudnia w Galerii pod Atlantami. Artystka używa do ich wykonania zwykłej białej kredki – jak żartobliwie mówi o niej – „tej niepotrzebnej, która zawsze zostaje w piórniku”.
Pochodząca z Malborka rysowniczka opowiadała w kameralnym gronie o swojej sztuce. W Wałbrzychu na wystawie zaprezentowała w dużej mierze cykl „Zbroja”, zrealizowany dzięki stypendium Marszałka Województwa Pomorskiego. – Zamek malborski zawsze mnie fascynował. Moja mama przez wiele pracowała w pracowni konserwacji zabytków. Przemieszczanie się po zakamarkach i odkrywanie fascynujących miejsc oraz pojedynczych eksponatów, bo zostaliśmy strasznie ograbieni przez wojska sowieckie, drzemało we mnie. Powstało więc tak dużo szkiców, że zrobił się cykl – wyjaśnia Marzena Zacharewicz. Jest on otwarty i będzie kontynuowany. Charakteryzuje go oszczędność, czerń i biel. – Opowieść o zbroi nie jest dokumentacją historyczną, ale szukaniem opowieści o człowieku, choć żaden człowiek się tu nie pojawia. Uciekam od wizerunku, bo chodzi mi o sferę duchową, która jest ciekawsza. Używam zbroi jako metafory. Rysuję kolczugi, pancerze, ale myślę o kruchości człowieka. Zastanawiam się, jaką zbroję założyłby człowiek w XXI wieku – dodaje. Na ekspozycji znajduje się również 6 rysunków pt. „Katyńskie guziki” związanych z historią rodzinną. – Dziadek męża miał to szczęście, że uciekł z transportu katyńskiego. O tym się długo nie mówiło. Ten motyw we mnie drzemał. To hołd oddany żołnierzom. Wypożyczyłam od osoby, która zajmuje się militariami guzik od munduru z 1939 roku. Na podstawie tego jednego elementu układałam rytm, nawiązujący do przeżyć żołnierzy – mówi Zacharewicz. Na wystawie można zobaczyć także serię „Kamyki w ustach” i portret Wisławy Szymborskiej, za który artystka otrzymała w 2012 r. Nagrodę Główną w I Ogólnopolskim Konkursie na Rysunek „Portrety zaprzyjaźnione” w Miechowie.
Alicja Śliwa
Fot. Alicja Śliwa
Dodaj komentarz