Budowa zachodniej obwodnicy Wałbrzycha od wielu lat stoi w miejscu. Dobrą informacją jest to, że posłowie znaleźli pieniądze na odszkodowania za tereny przez które ma przebiegać.

Początek budowy tej drogi to połowa lat 90-tych. Prace stanęły wraz z odejściem z ratusza lewicowych władz miasta. Nie był to jednak zastój polityczny, a raczej finansowo – organizacyjny. Okazało się, że na budowie jest kompletny bałagan, Wałbrzych płacił faktury za nigdy nie wykonane prace, a ludzie odpowiedzialni za inwestycje, w końcu trafili na ławę oskarżonych. 

Potem nastąpił długi okres zastoju, a Wałbrzych, który przestał być powiatem, przestał być również gospodarzem inwestycji. Została nim Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która wiele razy obiecywała, że budowa w końcu ruszy. Skończyło się na zapowiedziach. Z formalnych rzeczy, dyrekcja opracowała nowy projekt obwodnicy i wystąpiła o pozwolenie na budowę. W życie weszło one w czerwcu 2012 roku i wtedy rozpoczęły się problemy. Bo skoro droga ma być budowana, kilkuset właścicieli działek i domów leżących na jej trasie, zostało wywłaszczonych. I choć wojewoda na wypłatę odszkodowań miał pól roku, nie zrobił tego.
Wtedy historia zatoczyła koło i Wałbrzych odzyskał prawa powiatu. Według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, automatycznie stał się również gospodarzem inwestycji i powinien rozpocząć wypłatę pieniędzy dla wywłaszczonych mieszkańców. Miasto od początku roku odpowiadało konsekwentnie: to nie jest nasz projekt i jako płatnika wskazywało GDDKiA. Spór trwał, ludzie czekali na pieniądze.
Wszystko wskazuje na to, że udało się wypracować kompromisowe rozwiązanie. Posłowie z komisji finansów przyjęli poprawkę do projektu budżetu państwa na przyszły rok. Zakłada ona przekazanie na wałbrzyskie odszkodowania kwotę 19 mln złotych. Według naszych informacji może to pozwolić na pokrycie wszystkich prywatnych roszczeń w tej sprawie.
– Dopiero podpis prezydenta pod ustawą budżetową będzie oznaczał osiągnięcie naszego celu. Cieszę się jednak, że argumentacja, którą wielokrotnie przedstawiałem podczas wizyt w ministerstwie, że Wałbrzych nie jest stroną w tych odszkodowaniach, został przyjęta – komentuje prezydent, Roman Szełemej.•

Fot. Krzysztof Kołowiucz
Początek budowy zachodniej obwodnicy Wałbrzycha to połowa lat 90-tych. Prace stanęły wraz z odejściem z ratusza lewicowych władz miasta