Długo kazano czekać na ten moment, ale warto było. Jedna z najbardziej malowniczych tras kolejowych w kraju, która miała przestać istnieć, zostanie odbudowana. Za nieco ponad 4 lata linią nr 285 ze Świdnicy do Jedliny-Zdroju mają pojechać pierwsze pociągi.

Na razie podpisano tzw. preumowę na rewitalizację linii. To oznacza, że proces inwestycyjny odbudowy trasy kolejowej nr 285 ruszył pełną parą. Przez najbliższe miesiące efekty nie będą jednak jeszcze widoczne gołym okiem, bo trzeba najpierw stworzyć studium wykonalności, czyli określić ramy techniczne i ekonomiczne projektu, ale początek zrobiono. Gdy dokumentacja zostanie stworzona, a ma to się stać w połowie 2018 roku, natychmiast ruszą prace budowlane których wykonawca będą Polskie Linie Kolejowe. Plan jest taki, by całą inwestycję zakończyć pod koniec 2020 roku.

Projekt przewiduje rewitalizację linii kolejowej na odcinku Świdnica Kraszowice – Jedlina Zdrój, aż do Wałbrzycha. Łącznie ponad 21 km torowiska wraz z licznymi mostami i wiaduktami. Projekt ma kosztować ponad 108 mln zł z czego blisko 33,5 mln zł jako wkład własny przekażą PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Inwestycja otrzyma dofinansowanie także w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych Aglomeracji Wałbrzyskiej na kwotę prawie 75 mln zł.

Gdy na trasę wyjadą pierwsze pociągi zyskają okoliczne gminy: Jedlina-Zdrój, Walim, a także Świdnica i Wałbrzych. Samorządowcy liczą na zwiększony ruch turystyczny.

Przypomnijmy, że ruch pasażerki na linii nr 285 zawieszono w 2000 roku ze względu na zły stan techniczny infrastruktury. W 2004 rok ówczesne ministerstwo chciało nawet trasę całkowicie zlikwidować. Linia nr 285 to jedna z najbardziej atrakcyjnych turystycznie i krajobrazowo tras Dolnego Śląska. Na długości 21 km, prowadzi przez 23 mosty i wiadukty w tym 5 bardzo okazałych. Przebiega m.in. przez Zagórze Śląskie (zamek Grodno), Lubachów (elektrownia wodna), Walim (sztolnie), Jedlina-Zdrój (kompleks uzdrowiskowy).

Fot. (red)