Starszy aspirant Marek Dziakowicz został pośmiertnie uhonorowany. Doceniła go Fundacja im. Hanki Bożyk, która po raz szósty przyznała swoje nagrody za ratowanie ludzkiego życia. Jednym z laureatów został właśnie wałbrzyski policjant, który zginął niosąc pomoc topiącemu się mężczyźnie.

Podczas uroczystości, która odbyła się w warszawskim Domu Dziennikarza, uczestniczyła wdowa po Marku Dziakowiczu wraz z dziećmi, a także wiceprzewodniczący ZG NSZZ Policjantów Piotr Malon, który wygłosił okolicznościowe przemówienie. Nagrodę st. asp. Markowi Dziakowiczowi przyznano właśnie na wniosek NSZZ Policjantów.

Przypomnijmy, że wałbrzyszanin zginął tragicznie 20 lipca. Przebywając na urlopie nad morzem zauważył wołającego o pomoc młodego mężczyznę, który wyraźnie słabnąc walczył o życie około 30 metrów od brzegu. Marek Dziakowicz bez zastanowienia podjął natychmiast akcję ratunkową. Tonącego mężczyznę udało się uratować, natomiast policjant zginął w trakcie. Nie był to jedyny akt odwagi i determinacji Marka Dziakowicza w ochronie życia. W 2014 roku uratował nieprzytomną kobietę uwięzioną w mieszkaniu. Był aktywnym i zaangażowanym krwiodawcą. Ratując życie innego człowieka wałbrzyski policjant osierocił dwoje dzieci, 15-letniego syna i 9-letnią córkę oraz żonę.

Fot. użyczone (policja dolnośląska)