„Otwórz mnie/ nożem słowem gestem/ wykrwaw mnie/ piórem krzykiem kneblem/ powiedz otwarcie/ jesteś jestem/ i w proch i kurz/ mnie ześlij”. Krzysztof Kobielec przedstawił publiczności wydany właśnie Tryptyk Wałbrzyski.
Trzy tomiki zatytułowane „Ballady”, „Miniatury”, „Wiersze” zostały przedstawione podczas lutowego spotkania artystycznego z cyklu Kanapa Teatralna. W poetycki nastój wieczoru wprowadził licznie zebranych sympatyków muzyki i literatury Artur Ciempa prezentując własne wykonania poezji śpiewanej. Prezentacje nowego wydawnictwa otworzył Krzysztof Karwowski śpiewając balladę autora z własną muzyką, balladową klamrą zamknął prezentację. Również Krzysztof Kobielec zaśpiewał swoje ballady otwierając nimi kolejne cząstki wypełnione miniaturami i wierszami czytanymi przez aktorkę Barbarę Ziółkowską i niżej podpisaną Elżbietę Gargałę.
Wszystkie trzy tomiki to pokłon miastu i jego mieszkańcom. Taka też jest dedykacja tryptyku. Krzysztof Kobielec, z wykształcenia polonista i pedagog, urodził się w Wałbrzychu, ale jego ojciec przybył tu z Borysławia. Doświadczył więc autor jako dziecko i kształtujący świadomość nastolatek wszystkich rozterek przesiedleńców i własnego wrastania w miasto dla przodków obce.
„Ojciec pogłaskał mnie po głowie.
– Wiesz, Odyseuszowi było łatwiej, on tylko dwadzieścia lat do ojczyzny wracał, a inni muszą ją sobie budować.
Dzisiaj rozumiem słowa ojca. Bo zza hałdy szybu Krakus wstawało słońce i pchało mnie w objęcia nowego dnia. A dalej, hen za horyzontem rozciągał się wśród wzgórz tatowy Borysław, zupełnie jak Wałbrzych, a przecież inaczej.
Ojczyzna to ziemia kryjąca szczątki przodków, to skrawek świata, o którym wiesz, że jest twój, bo cię żywi i wreszcie przyjmie, gdy zmęczenie ułoży do snu.
– Dziękuję Tato – szepnąłem na pogrzebie – za Wałbrzych, za mój kawałek świata.
Ojczyzny się nie wybiera, ale można ją usynowić. Czasami warto”. Pisze autor w miniaturze „A ja Telemach”.
Ten cytat obrazuje wydźwięk całego Tryptyku. Miłość podmiotu lirycznego, z którym Krzysztof Kobielec utożsamia się, do miasta urodzenia, budowanie tu własnych dni, własnej drogi wyborów, zapuszczanie korzeni coraz głębiej. Właśnie w miniaturach najdosłowniej obecne są miejsca, najważniejsi w życiu autora ludzie, zapamiętane emocjami sytuacje. Przytacza w nich nazwy i nazwiska, dokumentuje przez pryzmat własnych doznań, rozumienia zmian.
Ballady są przez regularność wersów, rym i rytm, potencjalnymi piosenkami. I zaśpiewał podczas Kanapy Tetaralnej kilka z nich i Krzysztof Karwowski z własną muzyką, i Krzysztof Kobielec z własną. W Balladach obecna jest liryczna refleksja nad kondycją miasta – minioną i dzisiejszą, nad przemijaniem, nad własnym – autora zapatrzeniem.
W tomiku „Wiersze” także odnajdujemy Wałbrzych w liryce metafory. „Gniazda wyrastają/ pisklętami/ dojrzewają lotem”, czytamy w wierszu „Wiosna”. I w tym tomiku są nazwiska mieszkańców, którzy oddali miastu umiejętności zawodowe i serce. Znajdziemy identyfikację gór, miejsc, gdzie twórczo rozmawiali poeci płucząc gardła, dzielnic. Poeta zestawia w metaforach zwątpienie z melancholią i nadzieją. „każda rzecz opiera się na kontrapunktach”, potwierdza kolejnymi strofami.
”tęsknota prostych równoległych/ za punktem przecięcia/ szczelnie wypełnia odległość/ pomiędzy nimi/ strukturą smutku/ z dodatkiem melancholii”, czytamy w wierszu „Kontrapunkty”.
Tryptyk Wałbrzyski to zbiór, który wzrusza do łez mieszkańców, kiedy odnajdują ślady bliskich na jego kartkach. Wprawia w zaczytanie, przez które – jak zwierzyła nam się jedna z czytelniczek – ze swoją mamą zaczytane spaliły obiad. Jest też poetycką dokumentacją zmian następujących w Wałbrzychu, obecności ludzi, jakości miejsc. Pokłonem miastu i ludziom. I obrazem twórczych wyborów autora.
Tryptyk Wałbrzyski wydany został dzięki stypendium twórczemu przyznanemu przez Prezydenta Miasta.
Następne spotkanie z cyklu Kanapa Teatralna odbędzie się w poniedziałek, 11 marca w foyer Teatru Dramatycznego, o godz. 18.00. Tam można będzie spotkać autora Tryptyku Wałbrzyskiego, by zadać mu pytanie. Wstęp jak zawsze wolny.
Fot. użyczone/Alek Ziółkowski
Dodaj komentarz