Koszykarze Górnika coraz śmielej radzą sobie w III lidze. W ostatniej kolejce niespodziewanie wygrali z KKS Siechnice, który do meczu z wałbrzyszanami prowadził w tabeli. Biało-niebiescy utarli jednak nosa liderowi i nie mają zamiaru na tym poprzestać.  

Młodzież Górnika nie przestraszyła się rywali. Wręcz przeciwnie nasi od początku grali jak równy z równym z prowadzącym w rozgrywkach III ligi KKS Siechnice. W pierwszej kwarcie żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć wyższej przewagi niż 4 pkt. Druga odsłona należała do Górników. Od stanu 17:23 zespół Arkadiusza Chlebdy wrzucił wyższy bieg i odskoczył rywalom najpierw na 5 oczek (32:27), a po serii punktów Adriana Stochmiałka było już 37:29 dla miejscowych. Końcówka drugiej ćwiartki była nieco słabsza w wykonaniu gospodarzy i do szatni Górnicy schodzili z minimalną przewagą 38:35.
Po zmianie stron nadal trwał zażarty bój. Grano punkt za punkt, choć cały czas utrzymywała się kilkupunktowa przewaga koszykarzy z Wałbrzycha. Po pół godzinie gry chłopcy Chlebdy wciąż wygrywali, ale tylko 58:56. W czwartej odsłonie nic nie wskazywało na dramatyczną końcówkę. Po serii trójek Jaskólskiego wałbrzyszanie prowadzili w 33 min 71:64. Kontrolowali wydarzenia na parkiecie, a jednak na własne życzenie doprowadzili do nerwówki. Kilka prostych błędów wystarczyło, by Siechnice zbliżyły się do naszych na 2 oczka. Na niecałą minutę przed końcem biało-niebiescy wygrywali 82:80 i mieli piłkę. Na 11 sek. przed ostatnią syreną faulowany był Stochmiałek, który wykorzystał dwa rzuty wolne, podwyższając prowadzenie na 84:80. Goście przeprowadzili jednak akcję 2+1, ale celowo nie trafili jednego wolnego, licząc na zbiórkę, skuteczną dobitkę i doprowadzenie do dogrywki. Nic takiego się nie stało i niespodziewana wygrana Górników stała się faktem.     

JKKS Górnik Wałbrzych – KKS Siechnice 84:82 (17:19, 21:16, 20:21, 26:26)
Górnik: Stochmiałek 26, Murzacz 17, Wieczorek 14, Jaskólski 13, Maryniak 9, Narnicki 5, Stopiński 0, Ciuruś 0.

Foto: (ben)