Pewien mieszkaniec Wałbrzycha naraził lokatorów jednego z budynków w dzielnicy Biały Kamień na bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia. Mężczyzna pozostawił garnek z olejem na włączonej kuchence gazowej i zasnął. W mieszkaniu doszło następnie do wybuchu, co zauważyli przejeżdżający w tym momencie ulicą Komuny Paryskiej w policjanci z drogówki.
Zachowanie 59-letniego wałbrzyszanina w miniony piątek mogło doprowadzić do tragedii. Mężczyzna około godziny 19:00 pozostawił garnek z wrzącym olejem na włączonej kuchence gazowej i zasnął. Kiedy obudził się, w kuchni widoczne były już płomienie. Lokator postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i najpierw przykrył garnek pokrywką, co w efekcie niczego nie zmieniło, a chwilę później zalał płomienie wodą. To doprowadziło do silnego wybuchu. Uszkodzone i wypchnięte na zewnątrz zostały zamknięte drzwi lokalu.
Będący na miejscu jako pierwsi policjanci ruchu drogowego wyprowadzili poszkodowanego mężczyznę z mieszkania, z którego wydobywały się kłęby dymu i wezwali pogotowie oraz straż pożarną. Na szczęście 59-latkowi nic poważnego się nie stało i nie była potrzebna ewakuacja pozostałych mieszkańców budynku. Okazało się jednak, że sprawca w momencie zdarzenia był kompletnie pijany. Badanie wykazało u mężczyzny 2,93 promila alkoholu w organizmie.
Fot. użyczone (KMP Wałbrzych)
Dodaj komentarz