Miało być łatwe zwycięstwo, a skończyło się na niespodziewanej porażce. W Rzeczycy Victoria PWSZ za wiele nie zwojowała i przegrała po tie-breaku 2:3. Wałbrzyszanie powinni przeciwko ekipie CARO zdobyć 3 punkty, ale muszą zadowolić się jednym.
W pierwszym secie długo nie zapowiadało się na jakiekolwiek kłopoty wałbrzyszan. Nasz zespół prowadził pewnie od początku 5:3, potem 12:8. Aż do stanu 18:14 wydawało się, że wszystko mamy pod kontrolą. I wtedy przydarzyło się naszym siatkarzom kilka prostych błędów. Rywale złapali wiatr w żagle. Doprowadzili do remisu, ale w grze na przewagi lepsi okazali się goście. Słabsza końcówka tego seta mogła niepokoić. Niestety gracze Victorii PWSZ nie wyciągnęli z tego wniosków. W tej partii od początku ton nadawali siatkarze CARO, którzy cały czas prowadzili 1-2 punktami. Gdy w końcówce seta gospodarze wyszli na 3-punktowe prowadzenie już nie dali sobie wyrwać wygranej w tej części gry.
Trzecia odsłona rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Od efektownych akcji Victorii PWSZ, która wydawało się, że kryzys ma już za sobą. Przybysze z Wałbrzycha zagrywką odrzucili przeciwników od siatki i objęli prowadzenie 6:4 i 8:7. Później było już nieco gorzej. Własne błędy, do tego dobra gra blokiem Rzeczycy zrobiły swoje i to miejscowi odzyskali kontrolę. Dobrze, że tylko na chwilę, bo do drugiej przymusowej pauzy. Po niej nasi znów wyszli na prowadzenie 21:16, ale seta… przegrali. Tak, tak to nie pomyłka. Goście błyskawicznie stracili 5 oczek z rzędu. CARO wyrównano (po 21) i za moment gospodarze cieszyli się z wygrania tej partii. Rozzłoszczeni wałbrzyszanie pokazali kawałek dobrej siatkówki w secie czwartym. Najpierw grano punkt za punkt, a po pierwszej przerwie technicznej przewaga podopiecznych trenera Janczaka nie podlegała dyskusji. Nasi zaczęli powiększać dystans i do rozstrzygnięcia meczu potrzebny był tie-break.
Piątego seta goście rozpoczęli najgorzej jak można było – od wyniku 1:5. Później poprawiliśmy wprawdzie kilka elementów, ale było za późno aby odwrócić losy spotkania. Siatkarze CARO umiejętnie pilnowali przewagi i w efekcie dość niespodziewanie pokonali wicelidera z Wałbrzycha.
CARO Rzeczyca – Victoria PWSZ Wałbrzych 3:2 (27:29, 25:21, 25:22, 19:25, 15:10)
Victoria PWSZ: Karpiewski, Krzywiecki, Fijałek, Piórkowski, Olczyk, Krulicki, Mihułka (libero).
Fot. archiwum
Dodaj komentarz