Znów wynikiem 0:0 zakończyło się spotkanie drugoligowego Górnika PWSZ. Przed dwoma tygodniami taki rezultat zanotowaliśmy w boju z Miedzią Legnica. Tym razem kibice nie zobaczyli goli w potyczce z Chojniczanką. Biało-niebiescy mogli jednak ten mecz wygrać.
Pierwsze dwie akcje pojedynku zwiastowały, że może to być dobry i emocjonujący mecz. Najpierw w 2 min po wrzutce z prawej strony niecelnie główkował Roman Maciejak, a 10 min później soczysty strzał po ziemie oddał z dystansu Daniel Zinke i niewiele zabrakło, by piłka znalazła drogę do siatki. Potem było już nieco gorzej. Piłkarze obu zespołów popełniali sporo strat, zwłaszcza w środkowej strefie boiska, a gra była raz za razem przerywana przez arbitra, odgwizdującego co rusz przewinienia to jednych, to drugich.
W 25 min zakotłowało się w polu bramkowym gości. Najpierw w ogromnym zamieszaniu próbował strzelać Michał Łaski, a po chwili poprawiał Marcin Orłowski, ale bezskutecznie. Chwilę później z dystansu groźny strzał posłał Zinke, a futbolówka o pół metra przeleciała nad poprzeczką. Goście jedyną groźną akcję w pierwszej połowie przeprowadzili w 45 min. Wyprowadzony na pozycję Robert Bednarek uderzył silnie, ale Damian Jaroszewski nie dał się zaskoczyć.
Po zmianie stron częściej przy piłce byli gracze z Chojnic, mieli oni przewagę optyczną, ale ani razu poważniej nie zagrozili bramce Górnika PWSZ. Nasi z kolei ponownie imponowali w defensywie, dobrze się asekurując i rozbijając ataki przeciwników najczęściej przed linią „szesnastki”.
W 59 min groźnie po długim rogu uderzał Zinke. Czech praktycznie upadając oddał strzał, który o mały włos, a zaskoczyłby Rafała Misztala. W 67 min z daleka kropnął Jan Rytko, ale też obok bramki. W 74 min powinno być 1:0 dla biało-niebieskich. Do odbitej piłki po strzale Zinkego dopadł Maciejak i będąc zaledwie kilkanaście metrów od bramki Chojniczanki, strzelił anemicznie i po ziemie prosto w Misztala. Za chwilę w znakomitej sytuacji znalazł się Paweł Matuszak. Pomocnik Górnika PWSZ stanął oko w oko z golkiperem gości i zamiast próbować strzelać po ziemi lub lekko podbić futbolówkę, uderzył silnie, ale nad poprzeczką. Przyjezdni w 86 min mieli rzut rożny i po centrze główkował Krystian Pieczara. Napastnik z Chojnic na szczęście dla naszych źle trafił w piłkę i było po okazji.
W ten sposób drugie spotkanie Górników na wiosnę w Wałbrzychu zakończyło się ponownie bez bramek.
Górnik PWSZ Wałbrzych – Chojniczanka Chojnice 0:0
Górnik: Jaroszewski – Sawicki (83 Orzech), Bartoš, Łaski, Zawadzki, Rytko (75 G. Michalak), Wepa, Morawski, Zinke, Maciejak, Orłowski (62 Matuszak).
Chojniczanka: Misztal – Gogol, Sierant, Atanacković, Kaźmierowski (68 Ligienza), Gregorek (33 Pieczara), Bednarek, Hajduczek, Pach, Wasikowski, Tatara (46 Trojanowski).
Żółte kartki: Wepa, Orłowski oraz Kaźmierowski, Hajduczek, Ligienza
Sędziował: Robert Marciniak (Małopolski ZPN)
Widzów: 500
Fot. Krzysztof Kołowicz
Dodaj komentarz