Kultura, Polecamy

Katów nie było…

Wybitny reporter Wojciech Tochman spotkał się z czytelnikami w Bibliotece pod Atlantami w Wałbrzychu. Impulsem do rozmowy stało się „Pianie kogutów, płacz psów” – książka o współczesnej Kambodży i pokłosiu rządów Pol Pota, czyli jednej z najkrwawszych dyktatur XX wieku.

Najnowszą publikację uważa się za trzecią część tryptyku o ludobójstwie. „Jakbyś kamień jadła” była poświęcona powojennej Bośni, a „Dzisiaj narysujemy śmierć” mówiła o Rwandzie. To, co wydarzyło się w Kambodży między 1975 a 1979 rokiem, wpisuje się w schemat masakr dokonanych na ludziach, choć to ludobójstwo ma inny charakter. – Tam, w odróżnieniu od Rwandy i Bośni, swoi męczyli i mordowali swoich, czyli Khmerzy Khmerów. Dlatego do dzisiaj jest to takie trudne. Ludziom chyba na całym świecie łatwiej zrozumieć, że przychodzi ktoś obcy i morduje. Poza tym w Kambodży nie ma publicznej dyskusji o tym, co się stało. Ludzie nie uczą się o tym w szkołach – mówił Wojciech Tochman, dwukrotny finalista Nagrody Literackiej Nike. – Po drugie, ludobójstwo w Kambodży nie było ludobójstwem sąsiedzkim. Pol Pot w kwietniu 1975 roku, kiedy zdobył Phnom Penh, rozpoczął wysiedlanie ludzi z ich oryginalnych miejsc zamieszkania. Chodziło o to, żeby zburzyć więzi, co mu się doskonale udało. Rzadziej rozdzielano rodziny, ale zawsze rozdzielano sąsiadów – dodał. W Kambodży w tym okresie z powodu głodu, chorób, wycieńczenia i zbrodni Czerwonych Khmerów zginęło około miliona osób. – Kiedy ocaleni zaczęli wracać do swoich domów, to wszyscy wyglądali źle. Byli brudni, zmęczeni, pokaleczeni, wygłodzeni, straumatyzowani. Stosunkowo łatwo było więc powiedzieć o sobie: „Ja byłem ofiarą”. Katów nie było. W pewien sposób rozumiem, że kaci mogą też czuć się ofiarami. Każdy kat w Kambodży kogoś stracił. Bardzo wielu trafiło do więzienia Tuol Sleng – opowiadał Tochman. Prowadząca spotkanie Sława Janiszewska, kierownik Działu Informacji Naukowej i Czytelń Biblioteki pod Atlantami pytała m.in. o warsztat pracy reportera. – Najważniejsze jest to, żeby nie pojawił się element wyższości kulturowej. Założyłem sobie, że nie będę w książce mówił o Khmerach, chociaż książka jest o Kambodży. Mogę tylko weryfikować u nich swoje spostrzeżenia, obserwacje. Nie ma więc z mojej strony kategorycznych diagnoz. Nie udaję, że dowiedziałem się o wszystkim – wyjaśniał. – Nie chcę „zagadać” tej książki. Mam wrażenie, że moje książki, zwłaszcza te trzy, wymagają ciszy, intymności w czytaniu. Nie chcę, żeby państwo wyszli ze spotkania z instrukcją, jak interpretować moją książkę – tłumaczył Tochman.

Alicja Śliwa

Fot. Alicja Śliwa

13 marca 2019

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

cheap prom dresses, cartier love bracelet replica uk, Christian Louboutin Replica, christian louboutin replica, hermes bracelet replica, cartier love bracelet replica cartier love bracelet replica