Pewien 34-letni wałbrzyszanin chyba za dużo naoglądał się „Szybkich i wściekłych”, bo nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Następnie rozpoczął ucieczkę swoim samochodem. Daleko nie zajechał, bo po zaledwie kilkuset metrach, pędząc na złamanie karku, nie opanował wozu i wjechał autem do rowu.
Policjanci z drogówki 28 września sprawdzali stan trzeźwości kierujących w miejscowości Nowy Julianów. Około godziny 5:20 postanowili zatrzymać jednego z kierowców. Mężczyzna zignorował sygnały dawane przez funkcjonariuszy, ominął mundurowych i przyspieszył kierowanym przez siebie pojazdem, uciekając w kierunku Modliszowa. Jego dalsza jazda nie trwała długo. Po kilkuset metrach uciekinier przy dużej prędkości zjechał samochodem do rowu. Policjanci zatrzymali mężczyznę. Okazało się, że wsiadł za kółko nietrzeźwy. Badanie wykazało 1,30 prom. alkoholu w organizmie. Dodatkowo sprawca nie miał prawa jazdy, bo go… nigdy nie posiadał. Jego samochód zabezpieczono na parkingu strzeżonym.
Mężczyzna stanie teraz przed sądem. Odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz bez wymaganych uprawnień, a także spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 2 lat oraz wysoka grzywna.
Fot. ilustracyjne
Dodaj komentarz