Zespół Ewy Smaglińskiej nie składa broni. W drugim dniu finałowego turnieju w Tychach wałbrzyszanie wygrali z AZS Politechniką Częstochowską i zachowali szanse na awans do II ligi. W niedzielę gramy decydujący mecz z Tyskim Sportem.
W pierwszej kwarcie sobotniej potyczki zdecydowanie dominowali akademicy, którzy po 10 min mieli 8 pkt przewagi. Na domiar złego tuż po rozpoczęciu drugiej partii Politechnika wygrywała 23:13. Od tego momentu z minuty na minutę coraz lepiej radzili sobie podopieczni Ewy Smaglińskiej, którzy w 15 min przegrywali tylko 29:31. Przed przerwą Częstochowie udało się obronić minimalną przewagę. Jednak w 22 min po celnym rzucie Mariusza Karwika Promet doprowadził do remisu 35:35. Następnie nasi utrzymywali 2-3-punktowe prowadzenie. Od stanu 47:47 w samej końcówce trzeciej odsłony, nasz zespół zdobył 7 pkt z rzędu, nie tracąc żadnego i wyszedł na prowadzenie 54:47. Czwarta kwarta była wyrównana. W 35 min było tylko 55:54 dla Prometu, a na 57 sek. przed końcową syreną wygrywaliśmy zaledwie 67:66. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Mateusz Myślak. Raz trafił z półdystansu, a po chwili dołożył dwa celne rzuty wolne i wałbrzyszanie mogli świętować zwycięstwo.
Jeśli w niedzielę zespół Ewy Smaglińskiej pokona Tyski Sport GKS Tychy zapewni sobie awans do II ligi.
KK Promet Wałbrzych – AZS Politechnika Częstochowska 71:66 (13:21, 18:14, 23:12, 17:19)
Promet: Myślak 16, Iwański 14, Karwik 12, Łabiak 10, Ratajczak 10, Abramowicz 5, Olszewski 4, Tarasewicz 0, Borzemski 0.
Fot. Krzysztof Kołowicz (archiwum)
Dodaj komentarz