Polecamy, Sport

Szkoda, że nie za trzy punkty

Siatkarze Victorii PWSZ byli bliscy zgarnięcia pełnej puli w meczu z Krispolem, ale ostatecznie musieli zadowolić się dwoma oczkami. Wałbrzyszanie spotkanie rozstrzygnęli dopiero w tie-breaku, choć wcześniej prowadzili w setach 2:0.   

victoria_krispol

Znów podopiecznym Przemysława Michalczyka czegoś zabrakło, by w pełni cieszyć się z ligowego triumfu. Tak blisko było zwycięstwo za 3 pkt…, niezbędne choćby w kontekście niespodziewanej wygranej Częstochowy nad Suwałkami.

W premierowym secie gracze Victorii PWSZ praktycznie od początku dominowali. Akademicy prowadzili 5:2 i 10:4. Bardzo dobrze grał zwłaszcza Patryk Napiórkowski, który nie tylko zdobywał punkty w ataku, ale również blokiem. Siatkarze spod Chełmca mieli wszystko pod kontrolą do stanu 23:17, gdy stracili kilka punktów z rzędu. Czas wzięty przez szkoleniowca gospodarzy pomógł i jego zawodnicy dowieźli korzystny rezultat do ostatniej wymiany w tej partii. Początek drugiej części był bardziej wyrównany. Raz jedni, raz drudzy byli górą. Od stanu 11:9 dla miejscowych to wałbrzyszanie zaczęli panować na boisku, budując pięciopunktową przewagę (18:13). Przyjezdni próbowali „gonić” wynik, ale na dobrze dysponowanych wałbrzyszan nie znaleźli recepty.

Do czasu, bo w trzeciej i czwartej odsłonie gra Victorii PWSZ całkowicie się posypała. Odrzuceni od siatki i coraz gorzej przyjmujący miejscowi mieli wielkie kłopoty z kończeniem kolejnych swoich akcji. W trzecim secie przewaga Krispolu błyskawicznie osiągnęła 6-7 pkt i rywale złapali z gospodarzami kontakt wygrywając tę część do 15. W kolejnej partii gracze spod Chełmca dłużej dotrzymywali kroku przeciwnikom, ale i tym razem zespół z Wrześni zwyciężył zdecydowanie. Zamiast szybkiego 3:0 dla chłopców Przemysława Michalczyka, mieliśmy ponownie w tym sezonie tie-break.

W piątym secie obie drużyny szły łeb w łeb. Do stanu 7:7. Przy zmianie stron boiska akademicy byli górą 8:7 i wtedy wydaje się, że nastąpił kluczowy moment tej partii. Znakomitym blokiem popisał się Napiórkowski, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 9:7. Po chwili i dwóch fatalnych błędach gości było już 11:7. Podłamani siatkarze Krispolu nie byli już w stanie odwrócić losów pojedynku i nasi zanotowali kolejne zwycięstwo w tym sezonie.

Victoria PWSZ Wałbrzych – APP Krispol Września 2:3 (25:23, 25:21, 15:25, 17:25, 15:9)

Victoria PWSZ: Siwicki, Napiórkowski, Zieliński, Schamlewski, Szewczyk, Durski, Obrębski (libero) oraz Olszewski, Plizga, Szydłowski.

Fot. ben/archiwum

5 lutego 2017

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

cheap prom dresses, cartier love bracelet replica uk, Christian Louboutin Replica, christian louboutin replica, hermes bracelet replica, cartier love bracelet replica cartier love bracelet replica