Coco Chanel prowadziła życie, jakiego mógłby pozazdrościć jej niejeden współczesny rockman. Liczne romanse z kochankami obojga płci, uzależnienie od narkotyków i aura skandalu, jeśli chodzi o styl bycia i ubierania się.
Lisa Chaney w „Coco Chanel. Życie intymne” zastanawia się, czy można odkryć jeszcze coś nowego w jej biografii. Okazuje się, że istnieje sporo luk w życiorysie projektantki. Tajemnicza jest zarówno ona sama (lubiła konfabulować), jak i jej kochankowie (jeden z nich był niemieckim szpiegiem). Jednak dzięki swojej dociekliwości Chaney dotarła do nieznanych wcześniej źródeł (np. pamiętników księcia Dymitra Pawłowicza, jednej z miłości). Autorka stara się spojrzeć na nią oczami tych, którzy ją znali. Ciekawa metoda, ale sprawia, że bohaterkę widzi się jak przez szybę. Pozostaje ona wciąż obca i trudno ją polubić. A może to wina charakteru samej Chanel? Dumnej i ambitnej?
Jak wskazuje tytuł książki, dużą jej część stanowią sprawy łóżkowe. Nic dziwnego. W Coco kochali się najwspanialsi ludzie epoki (np. Strawiński, Dali, Godebska). Jednak dla mnie najciekawsze jest odmalowanie przez biografkę klimatu epoki, w której Paryż był niekwestionowaną stolicą kultury.
Nie brak jednak w „Coco…” i trudnych tematów jak uzależnienie od morfiny czy zarzuty o kolaborację podczas II wojny światowej. Dla mnie najbardziej przejmujący był rozdział dotyczący starości projektantki. Wręcz panicznie bała się wtedy samotności, a swoje życie podsumowywała: „(…) Ja nie mam nic. Jestem sama z moimi milionami”.
Lisa Chaney daje nam dokładny i wielowymiarowy portret jednej z najwybitniejszych kobiet XX wieku, która zrewolucjonizowała modę. Pozostaje ona jednak wciąż nieodgadnioną i intrygującą postacią.
|Alicja Śliwa
Lisa Chaney, Coco Chanel. Życie intymne
Ocena 8/10
Dodaj komentarz