Polecamy, Sport

Nie było czego zbierać

W rozegranym awansem meczu gr. 4 II ligi siatkarze z Wałbrzycha bez straty seta rozprawili się na własnym parkiecie z Olavią Oława. Tylko w premierowej partii byliśmy świadkami wyrównanej walki. Dwie kolejne odsłony zdecydowanie wygrali gracze Aqua-Zdroju.

Premierowego seta zdecydowanie lepiej rozpoczęli przyjezdni. Podopieczni Janusza Bułkowskiego mieli kłopoty z przyjęciem, a co za tym idzie ze skutecznym kończeniem własnych ataków. Po kilku wymianach wynik brzmiał 4:8. Przy stanie 5:9 na zagrywkę powędrował Łukasz Szablewski i… gospodarze odrobili wszystkie straty. Następnie miejscowi wyszli na prowadzenie 14:11, ale Olavia nie zamierzała odpuszczać. Goście zdołali dograć do wyniku 20:20. Końcówka pierwszej odsłony należała jednak do siatkarzy Aqua-Zdroju, którzy triumfowali w tej części do 23.

W dwóch kolejnych setach zdecydowanie dominowali wałbrzyszanie. W obu partiach scenariusz był podobny. Na początku następował „odjazd” podopiecznych Janusza Bułkowskiego, którzy praktycznie w każdym elemencie gry górowali nad swoimi rywalami z Oławy. Następnie gospodarze powiększali dystans dzielący oba zespoły i bez najmniejszych problemów z ogromną przewagą dogrywali do końca seta.

Mimo, że w zeszłą środę tylko w Wałbrzychu odbył się mecz 6 kolejki gr. 4 II ligi (reszta zespołów zagra 7 listopada), to wiadomo, że bez względu na wyniki pozostałych spotkań, nasi siatkarze utrzymają pozycję lidera tabeli.

MKS Aqua-Zdrój Wałbrzych – Olavia Oława 3:0 (25:23, 25:10, 25:10)

MKS Aqua-Zdrój: Szablewski, Kącki, Olszewski, Bocianowski, Zieliński, Nowak, Szydłowski (libero) oraz Praca, Kulik, Gawryś, Dereń, Grad.

Fot. (ben)

1 listopada 2018

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

cheap prom dresses, cartier love bracelet replica uk, Christian Louboutin Replica, christian louboutin replica, hermes bracelet replica, cartier love bracelet replica cartier love bracelet replica