Tyko do 31 marca w budynku B10 na terenie Starej Kopalni w Wałbrzychu można oglądać wystawę akwarel Józefa Obacza „Żołnierze wyklęci – żołnierze niezłomni”.

Józef Obacz szczególnie upodobał sobie akwarele i w takiej technice stworzył galerię portretów składających się na wystawę „Żołnierze niezłomni – żołnierze wyklęci”. Temat ten jest mu szczególnie bliski, bo sam otrzymał wyrok 5 lat więzienia za działalność w podziemnej organizacji młodzieżowej. Ten wałbrzyski artysta, malarz i rysownik urodził się w 1934 roku we wsi Wołczków w województwie stanisławowskim na polskich Kresach Wschodnich. Jego dzieciństwo przypadło na czas II wojny światowej. Wojenna zawierucha, przesiedlenia Polaków z Kresów Wschodnich rzuciły rodzinę Obaczów w okolice Myśliborza na Pomorzu Zachodnim, gdzie pan Józef ukończył szkołę podstawową i rozpoczął naukę w liceum pedagogicznym. Pod koniec szkoły średniej, za aktywną działalność w nielegalnej organizacji młodzieżowej, zmierzającej do obalenia ustroju państwowego został aresztowany i skazany na więzienie. Warunkowo zwolniony, w 1956 roku, wcielony został do Wojskowego Korpusu Górniczego i skierowany do pracy w kopalni Słupcu, gdzie uległ wypadkowi. Po odbyciu służby zastępczej pracował jako rysownik w Zakładach Kartoniarskich w Nowej Rudzie. W międzyczasie uzyskał kwalifikacje poligraficzne, co otworzyło mu drogę do pracy w wałbrzyskiej kalkomanii. Praca zawodowa nie była bez znaczenia dla jego zainteresowań, zaczął doskonalić talent malarski, który przejawiał już w dzieciństwie. Był samoukiem, ale chętnie korzystał ze wskazówek zarówno artystów profesjonalnych, jak i amatorów. Uczestniczył w plenerach malarskich w Polsce i Czechach. Miał kilkadziesiąt wystaw, jego prace znajdują się w zbiorach prywatnych i muzealnych. Jego św. Wojciech wisi w świdnickim Seminarium Duchownym, a inne prace w niektórych wałbrzyskich kościołach.

Red. (ala)

Fot. użyczone/Stara Kopalnia