Kolejną pełną pulę zgarnęli siatkarze z Wałbrzycha w starciu II ligi. MKS Aqua-Zdrój pokonał na wyjeździe BTS Bolesławiec, ale na własne życzenie stracił jednego seta.

Pierwsza partia to totalna dominacja podopiecznych Janusza Bułkowskiego, którzy bardzo dobrze weszli w mecz i od razu zbudowali kilkupunktową przewagę (3:10). Potem nasi zdobyli kolejnych 5 punktów z rzędu i mogli bawić się siatkówką. Grając na luzie i z polotem goście zwyciężyli do… 7.

W drugiej odsłonie mieliśmy powtórkę z rozrywki z tą różnicą, że zespół z Bolesławca ugrał nieco więcej. Wałbrzyszanie od pierwszej wymiany nadawali ton wydarzeniom na parkiecie, pewnie punktując blokiem i skutecznymi atakami. Przyjezdni wygrywali 15:7 i 22:12 i bez kłopotów wygrali tę część do 15.

Wydawało się, że całe spotkanie zakończy się gładkim triumfem ekipy Aqua-Zdroju. Tymczasem trzeci set był najbardziej wyrównany. Po początkowym prowadzeniu gości, do głosu doszli siatkarze z Bolesławca, którzy umiejętnie wykorzystali rozluźnienie w szeregach ekipy trenera Janusza Bułkowskiego. Od stanu 8:9 zrobiło się 14:10 dla BTS-u. Gospodarze przez kolejne fragmenty utrzymywali nieznaczną przewagę i dowieźli korzystny rezultat do końca seta.

Goście musieli przypieczętować swój triumf w partii numer 4. Zrobili to bez problemu, prowadząc od początku do końca. Aqua-Zdrój wygrywał 9:4, 15:12 i 22:13, ostatecznie zwyciężając do 15. Wałbrzyszanie w całym spotkaniu zanotowali aż 15 bloków punktowych i zasłużenie zgarnęli komplet punktów.

BTS Elektros Bolesławiec – MKS Aqua-Zdrój 1:3 (7:25, 15:25, 25:20, 15:25)

MKS Aqua-Zdrój: Szablewski, Bocianowski, Nowak, Szczygielski, Gawryś, Kącki, Szydłowski (libero) oraz Kulik, Grad, Dereń, Sroka, Praca (libero)

Fot. archiwum/(ben)