Trwa fatalna passa siatkarzy z Wałbrzycha. Victoria PWSZ wciąż pozostaje bez zwycięstwa w lidze. W meczu przeciwko Warcie Zawiercie emocje były tylko w pierwszym secie, przegranym przez gospodarzy po zaciętej końcówce. W dwóch pozostałych partiach goście gładko triumfowali.  

Do stanu 3:3 w pierwszym secie grano punkt za punkt. Później nieznaczną przewagę zyskali gospodarze, którzy prowadzili 5:3 i 8:5. Podopieczni Przemysława Michalczyka potrafili w tym czasie kończyć ataki, a także zdobywać punkty blokiem. Do stanu 11:8 wydawało się, że wszystko idzie w dobrą stronę. Wtedy trzy oczka z rzędu zdobyli przyjezdni, którym udało się doprowadzić do remisu. Potem przez dłuższą chwilę obie drużyny szły łeb w łeb. Siatkarze Victorii PWSZ wcale nie zamierzali składać broni i wciąż to oni nadawali ton rywalizacji, prowadząc 19:17 i 20:18. Niestety w końcówce seta wróciły stare grzechy i wygrana w tej partii wymknęła się gospodarzom z rak. Własne błędy i zabójcze kontry gości dały im zwycięstwo w tej partii do 22.

O drugiej odsłonie w wykonaniu wałbrzyszan trudno cokolwiek dobrego napisać. Od pierwszej wymiany w tej części było widać, że z podopiecznych Przemysława Michalczyka zeszło powietrze. Nasi rozpoczęli od stanu 1:6 , a później wcale nie było lepiej. Warta kontrolowała przebieg wydarzeń na parkiecie, sukcesywnie powiększając swoją przewagę. W efekcie zawiercianie rozbili gospodarzy w tym secie do 13.

Siatkarze Victorii PWSZ próbowali jeszcze podjąć walkę w partii numer 3. Początek seta była wyrównany. Na pierwszej przerwie technicznej goście byli górą tylko 8:7. Potem nastąpił niestety „odjazd” zespołu z Zawiercia, który w pewnym momencie odskoczył na bezpieczny dystans 8 oczek (18:10). Podopieczni Przemysława Michalczyka nie mieli argumentów, żeby nadrobić straty i musieli uznać wyższość Warty.

Victoria PWSZ Wałbrzych – Warta Aluron Zawiercie 0:3 (22:25, 13:25, 18:25)

Victoria PWSZ: Borris, Zieliński, Plizga, Schamlewski, Napiórkowski, Durski, Obrębski (libero).

Fot. (ben)